Kolejne warsztaty ceramiczne na których mogłyśmy sobie pofolgować i wylepić to co nam w duszy gra :)
Skorzystałam ,więc z okazji i wylepiłam sobie dwa naparstki ,przyznam ,że łatwo nie było ale podołałam zadaniu i wyszły całkiem jak na glinę zgrabne naparstki.
Po szkliwieniu i wypaleniu powstały cudne , moje i niepowtarzalne naparstki.
Te ozdabiałam sama jeden z chabrami a drugi to twórcza improwizacja.
A te wylepione również przeze mnie ale ozdobione metodą dekupażu przez moją koleżankę warsztatową .Z ptaszkiem i lawendowy ,oba są cudowne :)
Wykroiłam sobie również ceramiczne ciasteczka i będą zdobiły moją albo obdarowanych choinki
A przy końcowce jeszcze ulepiłam 2 różyczki i kalię :)
Przepraszam za jakość zdjęć ale coś ostatnio się mnie ten aparat nie słucha :D
Dziękuję za poprzednie komentarze.