We wrześniu na chrzciny Córki mojej siostrzenicy zrobiłam w prezencie aniołka. Koleżanka siostrzenicy przychodząc do Niej w odwiedziny zakochała się w tym obrazeczku i poprosiła o takiego dla swojej córeczki. W lekko odmienionej wersji powstał ,więc kolejny dla Julki :)Mam nadzieję ,że i ta odsłona się spodoba :)
W końcu się odważyłam i sięgłam po arkusz plastikowej kanwy :) Można powiedzieć ,że wszystko przez Anię-Pieguchę ,bo to u Niej zobaczyłam tego kwiatuszka i musiałam go mieć :) Wzorek dostałam ,więc trzeba było w końcu się tylko przemóc :) No i......okazało się ,że całkiem przyjemnie się haftuje na tym plastiku :) Odgapiłam wykonanie i mój kwiatuszek też zawisł na lodówie ,kolory tylko podmieniłam:)