Jak już wspomniałam w poprzednim wpisie piątek obfitował w same piękne niespodzianki :)
Zaraz z rana zjawił się u mnie Tata Ani z tasią wypełnioną prezentami dla mnie i mojej Mychy od
Pani Iwony i Anki.
Ja od Pani Iwony dostałam szal w panterkę i szal typu komin,zawieszkę gwiazdkową i przeplataną ,srebrną gwiazdkę :)
Od Ani natomiast dostałyśmy tasię do podziału :) A w tasi same dobra :)
Zagraniczne gazetki i zestawy do recyclingu :) Zestawy przeróżne ,będziemy się nimi dzielić :)
A resztą podzieliłyśmy się telefonicznie drogą losową ,przez tak zwane z której ręki :)
I tak przypadł mi: ręczniczek ze słodkimi pingwinkami ,muliny Anchor i prostokątny magnes Rio 2016.
Kubeczek ,herbatki Tiramisu ,filcowy konik i drewniany łoś były podwójne ,więc tu już obyło się bez losowania :)
Całości dopełniła widokówka z odległej Brazylii :)
Herbatka Tiramisu to zupełna nowość jak dla mnie,ciekawy smak :)
I rozbieralny kubeczek ,obrazek można zastąpić hafcikiem i z pewnością tak zrobię :)
Drogie Szwedki bardzo dziękuję za te wszystkie cudne prezenty ,za pamięć o nas i extra kurs na Murcki :) Pozdrawiam bardzo gorąco :)
Dziękuję za wszystkie poprzednie komentarze.