Tak to już u nas bywa ,że papugujemy różne hafty od Anki ,która raczy nas pozostałościami :) a i czasy teraz domowe to wyszywam zaległości.
Tym razem dzięki Ani i mojej Myszce mam i muliny i wzór a nawet passe :) Kardynałek jak malowany :)
Mój w białej ramce ,bardzo mi pasuje :)
Pozdrawiam Wszystkich serdecznie ,trzymajcie się w tym trudnym dla nas czasie.
Dziękuję za poprzednie komentarze.
No, no! I kto by pomyslas? Trzy hafty z jednego zestawu :D
OdpowiedzUsuńFajnie wyszlo i nawet ta "paskudna" biala ramka pasuje :P Wiem, tylko ja nie lubie bieli... Ale ciesze sie, ze resztki sie przydaja i juz zbieraja sie kolejne, mam nadzieje, ze niedlugo rodzinka je odbierze i zawiezie do Pani i Dany!
Jaki słodkie te ptasiory.Cudowny obrazek.
OdpowiedzUsuńWcale nie uważam tego za papugowanie :-) To idealne wykorzystanie resztek :-) Tym bardziej, że kardynałek cudnej urody i fantastycznie prezentuje się oprawiony :-)
OdpowiedzUsuńserdeczności posyłam :-)
Taki "papugowanie" to rozumiem :)
OdpowiedzUsuńHaft wyszedł wspaniale a ja jestem pod ogromnym wrażeniem .
Pozdrawiam ciepło.
K
Sliczny kardynalek , z pozdrowieniami w tych ciezkich dla wszystkich czasach - Iwona
OdpowiedzUsuńSłodkie ptaszydła!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
Piekny kardynalek, w ramce wyglada bajecznie. U mnie ich teraz pelno a spiewaja tak slicznie ze mozna by ich sluchac caly dzien.
OdpowiedzUsuńPiękny obrazek☺️
OdpowiedzUsuńPrzepiękny kardynałek.
OdpowiedzUsuń